Im dłużej robię zdjęcia tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że trafić na idealne warunki podczas sesji zdjęciowej to trochę jak wygrać w totolotka. Udaje się nielicznym i niezbyt często. Wychodzi na to, że Karolina i Szymon są niesamowitymi szczęściarzami! Ciężko byłoby trafić lepiej niż oni!